Biblioteka SGH-u, Stuttgart, Dublin i rozmowy w busie. O co chodzi? Zapraszam w podróż pełną książek, długich popołudni, kilku zachwytów i przypadkowych spotkań.
Urodzinowe o wszystkim i niczym
Każdy, kto trochę więcej w swoim życiu pisał i niedajboże zrobił sobie przerwę lub zaczął na tym zarabiać (jak się okazuje, obie rzeczy potrafią wybić z rytmu), kiedyś dochodzi do ściany. Siada i nie wie o czym pisać, nie może się zebrać. A ja postanowiłam, że skoro kończę dziś (w dniu pisania) 19 lat, to warto wrócić do tego, co tak zachwycało i pochłaniało swego czasu czternastoletnią Zosię.
Jest na tyle kiepsko, że wpisałam w googla „what to write about”. I gapiłam się na te listy tricków, hacków i tipów. Dlatego piszę, cokolwiek, o czymkolwiek. Bo przynajmniej stukam tymi palcami w klawiaturę. Pierwszy raz od maja.
[Recenzja] Przysmaki Hello Dogs – Dobra Karma
Jak wiadomo Wam pewnie nie od dziś, nagradzam Beta co chwilę i sypię żarciem z rękawa za każdą interakcję ze mną. Nie jestem zwolenniczką głodzenia psa, żeby wchodził z nami w interakcję, ale zdecydowanie to ja jestem źródłem najwspanialszego żarcia, jakie ma szansę dostać. Nie zawsze daję mu dostęp do przysmaków czy gryzaków za coś, czasem to po prostu wzbogacenie codziennego życia, pomoc z wyciszeniem, odreagowanie po trudniejszym dniu. Hello Dogs odezwało się do mnie z propozycją, że wyślą nam przysmaki – Beethoven gdyby mógł, na tę wiadomość przebierałby już łapami.