B The Great

Książki | Podróże | Pies | Studia

Pozytywne historie

Dobry wieczór z bieguna – czyli pojechałam na Svalbard

Dzień dobry z bieguna. Znaczy dobry wieczór właściwie.
Tak, ja tak na poważnie. Nie, nie na weekend. Na sześć tygodni.
Jest dokładnie tak, jak to sobie wymarzyłam – pięknie i zimno. Już wszystko opowiadam.

Crème de la crème – maj 2025

Dawno nie było crème de la crème – nie próbuję zebrać poleceń z ostatnich sześciu lat, bo tyle trwała przerwa od ostatniego wpisu w tej kategorii. Ale za to dzielę się ciekawą wystawą, filmem, podcastami i Pozytywną Historią. Z życia wziętą. Napisaną w stylu Zośki.

O tym jak Bet został szybkim psem

…i zaczął kręcić obroty w salonie.

Zwykle wszystko zaczyna się od bum. Wielkiego bum, mniejszego bum – wystarczająco dużego, żeby zabolało. Takiego, po którym nie ma żadnych wątpliwości, trzeba zebrać co się da i działać w nowej rzeczywistości.

A u nas zaczęło się od dziwnej nocy.

Przewiń na górę