Nowinki

[Recenzja] Płuca wołowe Milord Meat Stripes

Niektóre psy rzucają się na jedzenie niczym piranie na niczego nieświadomych turystów. Inne zakładają kucharskie czapki i gładząc niespiesznie swój wąs krytykują wszystko, co znajdą na talerzu – miski są dla psów, jak mają w zwyczaju stwierdzać głośno i dosadnie.
W której grupie jest Beethoven?
Myślę, że odpowiedź jest (nie)stety oczywista, więc gdy na talerzu podałam mu płuca wołowe, spodziewałam się, że włączy mu się tryb wprost z Master Chefa i zacznie rzucać we mnie czym popadnie.
Jak zareagował? Zgoła inaczej.

Piłka będzie nam towarzyszyć na każdym spacerze….

Czasem miewam dobre pomysły. Na pewno znacie takie osoby, które rozwiązaniami rzucają z rękawa, jak asami, a ogranicza ich jedynie wyobraźnia.
Szkoda, że nikt was nie uświadomił, że 1/3 tych pomysłów nie ma sensu, jakaś część jest niemożliwa do zrealizowania, a te perełki pewnie umkną natłoku myśli.
Ale tym razem przybijam sobie mentalną piątkę, bo zabranie okrągłego przedmiotu uratowało mi tyłek. Od teraz piłka będzie nieodłączną częścią wyposażenia spacerowego.

Dojrzała relacja z psem – wyjazd w pojedynkę

Ludzie lubią się dzielić na grupy, popadać w skrajności. W przypadku właścicieli psów często spotkamy się z podejściem, że gdy wyjeżdżasz gdzieś bez swojego czworonoga, to możesz go już właściwie oddać. Przecież go nie kochasz.
Z drugiej strony pojawią się osoby, których psy częściej widują opiekunów i rodzinę, niż własnych właścicieli.
Jak możecie się już domyśleć, zdrowe podejście jest gdzieś pomiędzy. I chyba wreszcie doszłam do swojego złotego środka. Co więcej, relacja z psem mogła na tym zyskać.

Przewiń na górę