Mam wrażenie, że w kwestii życzeń noworocznych nie odkryję już Ameryki – większość zostało powiedziane, napisane i przekazane. Dlatego dziś mogę jedynie opowiedzieć historię, która przydarzyła mi się tuż przed świętami, a z której może wynieść coś każdy z nas.
Podsumowanie roku – witamy w 2020!
Jest już jedenasty stycznia 2020 roku. Wiem, że to dla większości z Was oczywiste, ale dla mnie czas płynie niewyobrażalnie szybko. Miniony rok odkrył przede mną wiele problemów, ale też ich rozwiązania – czyli de facto weszłam w niego jako osoba szczęśliwa, wylądowałam w emocjonalnej pralce i skończyłam znów jako osoba szczęśliwa. Jej!