Kochany Czytelniku, to może nie być najmilszy wpis dla Ciebie, jeśli słowo „Święta” powoduje u Ciebie drżenie rąk, wyjęcie pieniędzy z portfela i wydanie ich w zakupowym szale. Nie zamierzam Tobie ani nikomu innemu tego zabraniać. Po prostu podzielę się swoją opinią i przemyśleniami, a to że może być to jedna wielka krytyka, to już inna sprawa. W końcu od tego mam blog, prawda? 😉
Dobro się opłaca
Spaceruję sobie wczoraj – a dokładniej kieruję swoje kroki w stronę domu, niż dalej wgłąb miasta – co dopiero padało, a ja miałam dużo do zrobienia na dzień kolejny. I idę sobie tak swoim tempem, Bet na smyczy maszeruje tuż przede mną. Nagle słyszymy dźwięk tłuczonego szkła, tego nie da się z niczym innym pomylić.
Niesamowita doba
Opowiadane tu wydarzenia miały miejsce już prawie dwa tygodnie temu, ale mam nadzieję, że mimo upływu czasu, dobrze oddam wszystko, co się działo. Koncert, zaczarowane lotnisko – jesteście gotowi? Jeśli odpowiedzią jest „Tak”, zapraszam do czytania.