Ikonka Instagrama miga mi na ekranie telefonu już od pięciu lat. Przeszłam przez jakieś podkręcane selfie, zdjęcia kiepskiej jakości słodkiego psiaka, grafiki, filmiki i inne cuda. Czułam się niejednokrotnie źle, gdy widziałam idealne życia innych – kilka lat temu ruch, by pokazywać w sieci też te nieidealne momenty nie był tak duży. Teraz doszłam do momentu, w którym jestem zadowolona z tego, jak korzystam z Instagrama. Znajduję tam inspiracje i rzetelne informacje. Odkryłam właśnie ten mądry Instagram i we wpisie pokażę Wam, jak do tego doszłam.