Czy „chcieć” jest zawsze lepsze niż „musieć”? Jak odróżnić powinności od przyjemności? Oraz głowny bohater wpisu: natchnienie z perspektywy Zośki (i małe wtrącenie od Pratchetta).
„Trenowanie to przyjemność” – jak jest naprawdę?
Każdy wcześniej lub później trafia na swoje zainteresowanie, hobby. Na początku podchodzimy do tego z wielkim zapałem, bawimy się przy tym świetnie. Kiedy dochodzą do tego pierwsze poprzeczki, wymagania i ambicje, sprawa przeradza się w bardziej skomplikowaną.
Pytanie, czy kosztem swoich wyobrażeń nie poświęcamy radości?
Sobotnie pogaduchy i akcja czytelnicza
Cześć.
Jest sobota wieczór, siedzę na łóżku i jedną ręką składam pranie, a drugą piszę. Nie wiem o czym. Wpis jeszcze nie ma tytułu, choć kilka przewija mi się gdzieś między zwojami.
To setny wpis, więc obiecałam, że będzie.
Ale nie obiecałam, że będzie taki jak inne.