Kiedyś myślałam, że to mnie nie dotyczy. Jestem pewna siebie, lubię poznawać ludzi, jestem ambitna, jeśli na czymś mi zależy, mam dobre oceny, trochę znajomych i pasje w liczbie mnogiej. Różnych ludzi na swojej drodze spotykałam, ale jakoś przez wszystko udało mi się przejść. Jestem silna.
I pełna samozwątpienia.
Cel w tworzeniu – czy mam prawo nie wiedzieć?
Gdzie się nie obejrzysz, pojawiają się specjaliści w prowadzeniu mediów społecznościowych. „Ze mną w miesiąc zdobędziesz 1000 followersów!”, „Nauczę Cię, jak zyskać 10 000 wyświetleń!”, „Rób to i to, a będziesz mieć lepsze zasięgi!”, „Planuj!”, „Cel!”.
A co jeśli… Nie wiem? Nie chcę?
Tak ważny jest dla Ciebie mój cel w tworzeniu?
Wigilia bez psa – toż to skandal! A może jednak nie?
Tyle rzeczy robiłam źle, że już od dawna wisi nade mną tytuł Najgorszej Psiej Właścicielki. Mimo wszystko postanowiłam się głośno nie chwalić tym, że przy wigilijnym stole zabrakło jednego, czarno-białego futra. Jeszcze zamiast życzeń dostałabym pomidory. Zgniłe. W twarz.
Udało mi się przeżyć wydarzenie, jakim jest wigilia bez psa. Co więcej, Beethoven również wyszedł z tego cało.